top of page

Balans

Poprzedni wpis był " czarno-biały". Zycie takie nie jest. Ma czasami odcienie szarości. Zależy to od różnych punktów widzenia i od różnych sytuacji.

Usłyszałam ostatnio: To , co nas spotyka jest nauczycielem/ lekcją, sprawdzianem albo prezentem" .Tak to prawda. I w odniesieniu do poprzedniego wpisu i do życia.

Dziecko , na które patrzę codziennie ( moje własne) było dla mnie i sprawdzianem i lekcją jednocześnie. Urodzony z rozszczepem . Lekcja cierpliwości, miłości, wyzwań ( lekarze, operacja), sprawdzian rodzicielstwa i siły wewnętrznej ( nigdy nie nauczy się języka obcego!). Dzisiaj wspaniały , młody człowiek , władający świetnie językiem angielskim, rozpoczynający dojrzałe życie z własną odpowiedzialnością. A to już prezent :) Nie było nigdy w moim życiu ani grama egoizmu, Był za to balans, bo można mieć czasami dość. Ale dziecko zawsze stoi na pierwszym miejscu ( mam ich troje). Egoizm nie jest fajny. Ale balans już tak. Umiejętność znajdowania czasu dla siebie w zagonionej codzienności bez poczucia winy, dzielenie się obowiązkami z partnerem/ partnerką, mądre dysponowanie czasem, nauczenie się, że dziecko może być świetnym dodatkiem do naszych marzeń, obowiązków, wyjazdów, wyjść. Znalezienie balansu w życiu daje komfort, pogodzenie się z ograniczeniami. I wcale nie jest złe. Wszystko zależy od tego co dla nas znaczy balans.



6 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Łatwo nie będzie!

Chodzi za mną ostatnio, właściwie to mnie prześladuje, stwierdzenie " mam prawo zadbać o siebie". Hmm... Czy ktoś nam obiecał , że w życiu będzie łatwo? Że nasze życie będzie usłane różami? Że wszystk

bottom of page